Partacze. Pośpiech i niedokładność. Parkiet bez dylatacji (!) założony na styk! Klepki położone krzywo i na najtańszy klej. Wszytko szybko zasłonięte listwami, które przycinano ręcznie - wyszło krzywo, a narożniki się nie schodziły. Listwy lewitowały nad podłogą, bo parkiet został krzywo wycyklinowany. Tragedia, pieniądze w błoto. Dołożyliśmy kolejnych kilka tysięcy, żeby inna firma to wycyklinowała od nowa i wyrównała co się da. Powystrzępiane listwy też poszły do kosza - następnych kilkaset złotych w plecy... Omijajcie tych panów!!!

   Dodane przez: Lions