Opinia nr 323061
Witam,
uważajcie jak będziecie tam kupować pojazd. Takiego maila (treść poniżej) wysłałem i zero reakcji - czyli milczenie oznacza prawdę.
"Mam jeszcze kilka uwag (pretensji) do Pana:
1. Samochód nie jest z roku 2007 tylko 2006 (w ogłoszeniu było napisane rok produkcji 2007 a na dole rok produkcji 2006, model 2007 (chyba tak się nie pisze ogłoszeń, co też nie jest prawdą bo modelowo też jest 2006). Ponadto na gwarancji VIP wypisał Pan, że rok produkcji 2007 i to uśpiło moją czujność, bo bym się potargował co do ceny i nie zapłacił za samochód z 2006 roku jak za 2007.
2. W trasie do domu okazało się, że wyje łożysko z lewej strony. W czasie jazdy próbnej to nie wyszło, bo za wolna i krótka była przejażdżka. Dzwoniłem do Pana na drugi dzień w tej sprawie.
3. Z tym tłumaczeniem dowodu rejestracyjnego a dokładnie, że nie trzeba tłumaczyć to też kit. Akurat dowody z Holandii trzeba przetłumaczyć , co prawda można tylko te rubryki, które nie są spójne z wymaganymi przez nasze urzędy. Tłumaczenie części dowodu jest droższe niż jego całości (tłumacz musi wyłuskać, które pozycje musi przetłumaczyć), więc musiałem zapłacić za tłumaczenie.
W związku z powyższym jak jest Pan honorowym człowiekiem to uważam, że powinien mi Pan zwrócić koszty tłumaczenia (100 PLN), bo za rocznik jakiejś części to się nie spodziewam."
Także uważajcie na rocznik, sprawność pojazdu i nie dajcie sobie wcisnąć kitu, że nowych dowodów nie trzeba tłumaczyć (oczywiście, że w całości nie trzeba ale tylko te rubryki, które są nie zgodne z naszymi - i to zazwyczaj jest droższe niż przetłumaczenie całego dowodu a to z racji tego, że tłumacz musi wyłuskać, które rubryki ma przetłumaczyć).
Dodane przez: Robert
Pozostałe opinie Mars. FHU. Sznurkowski M.: