Witajcie, u mnie ten pan tez naprawiał jesienią piec. Potwierdzam co pisali inni. Mnie wycenił też dokładnie, ale w czasie rozbierania czujnik się popsuł, to znaczy po zamontowaniu na miejsce przestał działać - pech. Pan Berger wymienił mi go w cenie usługi. Widać że fachowiec lubi tą robotę. Piec chodzi ciszej i płomień nie jest czerwony tylko niebieski. Przestał się wyłączać, bo przeczyścił kratki i dopływ powietrza, który zatkałem, bo wiało mi w kuchni. Nie wiem z czym się nie zgadza w opiniach tych kilku ludzi? Bo jeśli ktoś jest solidny to zawsze , a nie w 9/10 przypadków. To charakter człowieka, a nie zasada "naprawiamy fachowo - 1 na 100".

   Dodane przez: Włodek z Winograd