Mediatorship Insurance Group Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością
o mnie
zakres usług
moje opinie
moje ogłoszenia
O firmie
Promuj profil
"Mediatorship Insurance Group" Sp. Z O.O.
Użytkownik nie udostępnił danych.
Moje specjalizacje
|
Obecnie bardzo dobrze układa się współpraca. Firma kompetentna i profesjonalna.
Dysponująca dużym portfelem produktów finansowych.
Bardzo dobra dla nowych pracowników, chcących się uczyć, a także dla doświadczonych w branży. |
|
|
|
Zacznę może od początku: Czytamy ogłoszenie, że w związku z rozwojem firmy otwierany jest nowy oddział w jakimś mieście i poszukują telemarketerów i doradców. Dalej czytamy,że firma ma już kilkanaście lat i ma już 16 oddziałów w całej Polsce. Zapewnia szkolenia i miłą atmosferę pracy. Potem idziesz na rozmowę, wszystko pięknie i miło. Manager bardzo sympatyczny i dowcipny ale zamiast sprawdzać twoją wiedzę, wykształcenie, doświadczenie w pracy oraz to czy w ogóle nadajesz się do takiej pracy zaczyna wymieniać wszystkie zalety firmy i wręcz zachęca byś się u nich zatrudnił. O czymś to świadczy...biorą każdego kto zapuka do drzwi...Potem wychodzi się z takiej rozmowy z zamydlonymi oczami i nadzieją - wszystko super: masz pełen pakiet szkoleń, MINIMUM 5 spotkań dziennie z klientem (czyli duża szansa na zdobycie wymaganej ilości umów), sami młodzi ludzie i spoko klimat. Dalej uczysz się, ćwiczysz rozmowy, przygotowujesz do spotkań, pełen optymizm i chęć podjęcia wyzwania. W końcu pierwsza umowa jest o dzieło, nie zrobisz 20 umów nie dostaniesz umowy o pracę. Zdobędziesz tylko 10 umów to masz 50% z najniższej krajowej, zrobisz tylko 8 umów pożegnaj się z kasą bo nic nie dostaniesz. Pierwszy dzień pracy, zaglądasz do swojego kalendarza spotkań, patrzysz na poniedziałek a tam nie ma nic umówionego (tłumaczą, że klienci muszą dawać namiary bo telemarketer nie ma z czego dzwonić), wtorek dwa spotkania ( jedno na 9.00 drugie na 18.30...) wstajesz rano, idziesz na pierwsze spotkanie:nikt nie otwiera, potem dzwonisz ale nie odbierają telefonu- klient cie olał, trudno masz jeszcze drugie spotkanie: klient cie przyjął ale nie jest chętny do podpisania umowy ale daje Ci 15 namiarów, do tego dołączasz jeszcze namiary zdobyte od znajomych. Namiary przekazujesz telemarketerowi, który umawia kolejne spotkania. Znów patrzymy w kalendarz a tam do końca tygodnia(3 dni) tylko 4 spotkania ! A MIAŁO BYĆ MINIMUM 5 DZIENNIE!! PRZECIEŻ ZDOBYŁEM ponad 30 NAMIARÓW !!?? ... Firma zapewnia zaplecze biurowe, fajnie że spotkania będą odbywać się w biurze, szkoda tylko że nie uprzedzili, że BARDZO rzadko, a głównie wtedy gdy klient chce się pozbyć natarczywego telemarketera i umawia się na spotkanie w biurze na które oczywiście i tak nie przychodzi. Całymi dniami czekasz na info o spotkaniu, jeździsz po całym mieście po domach klientów autobusami, samochodem, wydajesz kasę i nie masz pewności czy to się opłaci, wiele spotkań odpada...nie wspominając już o tym ze zamiast 5 dziennie są 2 lub 3 albo WCALE. Moment załamania i nagle dowiadujesz się że firma wysyła Cię na 2-dniowe szkolenie nad morze!!Super:) ekipa młodych i pełnych zapału ludzi, imprezka i darmowy alkohol... na szkoleniach nagrody i konkursy. Dziwnie trochę zaczyna się robić gdy po dłuższym wywiadzie okazuje się, że większość to nowi pracownicy, ci starsi to pracują może drugi miesiąc (????) ...Zostało mało czasu, masz mało umów, mało spotkań, zaczynasz sam kombinować i chodzić po rodzinie i znajomych błagając o podpisanie umowy...JEST! MASZ 20 UMÓW!! super najniższa krajowa w kieszeni a za 3 miesiące dowiesz się czy dostaniesz premię (przecież na rozmowie mówili o takich kokosach )... okazało się,że dwie umowy nie przeszły a więc premii nie będzie...dziwnym trafem nie spotkałem żadnej osoby która dostała premię, bo albo sami nowi pracownicy albo mają zrobione 25 umów a i tak premii nie ma, a kto wie czy firma sama sobie nie decyduje,czy dana umowa ma przejść czy nie? trochę to podejrzane...Dostajesz umowę o pracę, jest nowy miesiąc i zaczynasz znów zbierać umowy ale tu zaczyna się problem bo spotkań znów jest mało a rodzina i znajomi się wyczerpali. Manager mówi, że trzeba zajść do pani z warzywniaka albo do osiedlowego sklepiku i zagadać .. ALE CHWILA, CHWILA !przecież dlatego pojąłem tę pracę bo dużym plusem było to, że to telemarketer ma mi ustawiać spotkania a nie ja sam mam szukać i łazić po ludziach. W końcu telemarketer ma za coś dostawać kasę!! A nie ja sam biegam po ludziach, znajomych i rodzinie, podpisuję z nimi umowy a telemarketer zaznacza w grafiku, że sam nam umówił te spotkania. Potem dowiaduję się, że jedziemy na egzamin bo OFE się skończyło i mamy sprzedawać nowy produkt. Oczywiście za dojazd na drugi koniec Polski musimy sami zapłacić... Idziemy na egzamin, szukamy znajomych z ostatniego szkolenia i... kurcze prawie żadnej znajomej twarzy !! Sami nowi ludzie!! o co chodzi ?!! Nie widać żadnej osoby ze Szczecina, okazało się że całe biuro w Szczecinie się rozpadło!! A w internecie ogłoszenie, że w związku z rozwojem firmy, w Szczecinie otwierane jest nowe biuro i poszukują doradców i telemarketerów... HAHAHA ŚMIECH NA SALI !! Teraz już widać co to za super rozwijająca się firma. Ok zapominamy o Szczecinie i musimy martwić się o siebie, mamy nowy produkt i musimy go sprzedać, na szczęście sam prezes powiedział : "Kochani to jest pierwszy miesiąc z nowym produktem, będzie ciężko, na początku nam może gorzej pójść ale spokojnie wszyscy się rozkręcimy". Słowa otuchy, bo rzeczywiście trzeci tydzień mija a na całe biuro w Polsce tylko kilka umów podpisanych :( dobrze, że ta umowa o prace jest ,bo całymi dniami się łazi a tu nic, wszyscy klienci się zastanawiają ale może w następnym miesiącu ci sami już się zdecydują i podpiszą ...Niestety tego już nie sprawdzę... umową o pracę nacieszyłem się tylko miesiąc (a była podpisana na trzy) Prezes przyjechał do biura zrobił wykład na temat sprzedaży nowego produktu po czym wręczył wszystkim wypowiedzenia i pojechał... Tego samego dnia pojawiło się ogłoszenie w necie : W związku z rozwojem firmy otwieramy nowe biuro i zatrudnimy pracowników... Kto teraz się na to nabierze? mam nadzieję że ten kto to poczyta moje wypociny poszuka innych ofert... Firma woli nowych pracowników z ich znajomymi i rodziną bo im będą pierwszy miesiąc wciskać umowy, potem kontakty się kończą a wraz z nimi maleje liczba podpisanych umów, a żeby nie płacić miesięcznej pensji lepiej zwolnić starego pracownika, który dobrze poznał firmę i lepiej zatrudnić nowego z zamydlonymi oczami... To wszystko na temat tej firmy- żadnej ściemy wam nie wciskam... |
|
|
Dyskusja:
Opinia: |
Pozytywna
|
Autor: sympatyk MIG
|
35037 |
z tego co piszesz, wynika, że najlepiej jak za ciebie firma zrobiłaby wszystko, a ty położyłbyś się na plaży i czekał na wypłatę.
Czasy, że "czy się stoi czy się leży dwa tysiące się się należy" bezpowrotnie minęły. Proponuję zainwestować w siebie, doszkolić się i wziąć się "do roboty"
pozdrawiam |
|
|
Rekomendowani specjaliści
Ostatnio przeglądani
Specjaliści w regionie
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny -1) 0/0/1
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny -1) 0/0/1
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
Ocena:
0
(wartość oceny 0) 0/0/0
|
|
|
|
|
|
|
|
|