|
|
Opinia nr 522806
Po kilku sekundach uderzyła w coś boleśnie tyłem głowy. Aż pociemniało jej w oczach i napiła się wody o posmaku stęchlizny. W poprzek rzeczki leżał spory pień zwalonego drzewa. Z trudem wspięła się na niego i weszła do wody po drugiej stronie. Musi patrzeć, dokąd płynie, bo to też się dla niej źle skończy. Zaczęła płynąć.
Dodane przez: .
Inne opinie wystawione przez .:
Pozostałe opinie BRUK Robert Peczyński Marki ul. Lisia 2 BRUK Marki:
Zobacz również:
|
|
|