informacja medyczna | informacja medyczna | informacja motoryzacyjna | informacja budowlana | praca | sprzedam | sprzedam
zarejestruj się |
zaloguj się
medyczne: informacja medyczna lekarz stomatolog weterynarz ogłoszenia zwierzęta klinika badanie sanatorium lekarze zdrowie lekarz
prawnicze: prawnik prawnicy komisariat ochroniarze sąd rejonowy sąd okręgowy sąd apelacyjny urząd miejski komornicy odsetki ustawowe odsetki podatkowe
budowlane: informacja budowlana ranking fachowców fachowiec działki budowlane dom bud usługi
motoryzacyjne: informacja motoryzacyjna ranking mechaników pomoc drogowa holowanie
ogłoszeniowe: sprzedam praca baza adresowa platforma handlowa kwiaty na telefon wrocław centrum ogłoszeń prasowych
wybierz kategorię
 
 
  Opinia nr 515555
Śpiewały. Były pijane. Były radosne. To właśnie Olivia pamiętała najwyraźniej: to, jak szczęśliwe były jej przyjaciółki. Sally siedziała z przodu, jak zwykle. Twierdziła, że na tylnym siedzeniu robi jej się niedobrze. Poza tym to miejsce wydawało się naturalnym wyborem dla najlepszej przyjaciółki Olivii. Trajkotała coś o Malu – chłopaku, który się jej podobał i który wreszcie zdecydował się zaprosić ją na randkę. Nie to, żeby Olivia była tym zaskoczona. Faceci zawsze ciągnęli do Sally, z jej wielkimi ciemnymi oczami i żywą osobowością. Wszyscy – włączając w to Wesleya, chłopaka Olivii, co nadal było drażliwym tematem, którego obie unikały, żeby chronić swoją przyjaźń. Sally paplała piskliwym, nieco bełkotliwym, pełnym ekscytacji głosem o dniu, kiedy Mal postawił jej cydr Diamond White. Olivia źle ją słyszała na tle głośno grającego radia i deszczu, coraz gęściej i mocniej walącego w dach samochodu. Tamzin i Katie siedziały z tyłu, z rozmazanym na twarzach tuszem do rzęs, cuchnąc mieszaniną perfum i alkoholu. Kuse brokatowe bluzeczki wychylały się spod ich cienkich kurteczek. Dziewczyny obejmowały się za szyję i zachowywały, jakby nadal bawiły się u Ritzy’ego, śpiewając Two Become One razem ze Spice Girls. Olivia posmutniała. Obiecały, że nie będą dużo pić dzisiaj wieczorem. To Tamzin była prowodyrką. Olivia przyłapała ją przy barze, zamawiającą podwójne szoty. Tamzin co chwila odrzucała długie tlenione włosy na plecy, najwyraźniej mając nadzieję, że któryś z jej licznych adoratorów zapłaci za drinki. Miała inny typ urody niż Sally; bardziej krzykliwy, prowokujący, z barwnymi biustonoszami Wonderbra i spódniczkami, które ledwie zakrywały jej tyłek. Wcześniej tego wieczora, gdy Olivia wyruszyła po swoje przyjaciółki, jeszcze nie padało. Zaczęło kropić dopiero dziesięć minut temu, kiedy wyszły z klubu. Teraz jednak woda lała się z nieba niemal kubłami i Olivia miała coraz większe problemy z obserwowaniem drogi przed sobą, mimo że wycieraczki pracowały na maksymalnych obrotach. Rozciągająca się przed nimi szosa była zawieszona w ciemności, niekończąca się. Olivia miała wrażenie, że podróżują w przestrzeni kosmicznej. Nawet długie światła nie dawały rady przebić się przez mgłę, która zaczęła formować się nad ziemią niczym kłęby sublimującego suchego lodu. Ponieważ tym razem to Olivii przypadła rola kierowcy, przez cały wieczór sączyła jeden kieliszek wina. Teraz jednak czuła, jak ostre, kwaśne resztki alkoholu palą jej gardło. Jej mały peugeot 205 sunął po jezdni, walcząc z ostrymi podmuchami wiatru. Olivia zazwyczaj nie była nerwowym kierowcą, ale dostała prawo jazdy zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Poza tym dzisiejszy wieczór był inny. Nigdy nie lubiła tej drogi, nawet w najlepszą pogodę. Diabelski Korytarz prowadził przez środek lasu i wysokie buki i jodły rosnące na poboczach nadawały jej przytłaczający, ponury charakter. Nieco dalej znajdowały się słynne głazy menhiry i okalające je małe, rodzinne miasteczko Olivii – pułapka turystyczna pełna sklepów z mistycznymi przedmiotami i herbaciarni. Deszcz walący w karoserię zagłuszał muzykę. Ciężkie krople rozpryskiwały się na asfalcie jak kule wystrzelone z nieba. Olivia zacisnęła dłonie na kierownicy tak mocno, że aż zbielały jej kłykcie. Deszcz zrobił się tak głośny, że dziewczyny nagle przestały śpiewać, a Sally podkręciła głośność w radiu. – Przycisz to! – warknęła Olivia, a Sally spełniła jej polecenie bez narzekania. Było zbyt ciemno, żeby dostrzec jej minę, ale Olivia wiedziała, że uraziła przyjaciółkę. Poczuła ukłucie winy: nie lubiła sprawiać przykrości Sally. – Co za noc! – wykrzyknęła Katie, nachylając się do przodu i chwytając zagłówek Olivii. – Spójrz na ten deszcz. – Mogłabyś usiąść normalnie? – rzuciła Olivia nietypowo ostrym głosem. Katie była najstarsza, przewodziła ich grupie i nienawidziła, kiedy ktoś mówił jej, co ma robić. Olivia nie widziała jej twarzy, ale wyobraziła sobie, że Katie wywraca oczami, spoglądając na Tamzin. Tym niemniej opadła z powrotem na oparcie swojego siedzenia. Żadna z nich nie zapięła pasów. – Mam nadzieję, że Mal odezwie się do mnie jutro – zadeklarowała Sally, próbując rozładować napięcie. Słychać jednak było, że jest trochę przygnębiona. – Powiedział, że zadzwoni i… cholera! UWAŻAJ! Ktoś stał na środku drogi. Wszystko zdarzyło się tak nagle: Olivia wcisnęła pedał hamulca i gwałtownie skręciła. Samochód wpadł w poślizg i obrócił się na drodze, zaczepiając oponami o pobocze, co sprawiło, że przewrócił się i zaczął dachować. Metal zgrzytnął o asfalt. Wreszcie samochód zatrzymał się gwałtownie w rowie. Olivia słyszała krzyki przyjaciółek. Poczuła potworny ból w nogach i zemdlała. Kiedy odzyskała przytomność, samochód stał w rowie, z kołami z powrotem na właściwym miejscu. Pomarańczowy wyświetlacz zegarka na tablicy rozdzielczej wskazywał godzinę 01:10. Ile czasu była nieprzytomna? Wokół panowała przerażająca cisza. Żadnych, nawet najmniejszych odgłosów ze strony koleżanek. Serce Olivii zabiło gwałtownie, kiedy przypomniała sobie, co się stało. „O Boże, o Boże. Czy wszystko z nimi w porządku? Czy są ranne? Czy wjechałam w tę osobę na drodze?” Spróbowała się poruszyć i wrzasnęła z bólu. Jedna z jej nóg utknęła pod kolumną kierownicy, która złamała się i opadła w dół, więżąc ją. – Sally? – Spojrzała w kierunku siedzenia pasażera. Było puste. Gdzie się podziała jej przyjaciółka? Olivia spróbowała obejrzeć się za siebie. Wykręciła szyję, spodziewając się zobaczyć na tylnym siedzeniu Katie i Tamzin. Bała się, że dziewczyny nie żyją, ale ich tam po prostu nie było. Ogarnęła ją panika, kiedy zdała sobie sprawę, że jest tu całkiem sama. Może poszły po pomoc? Ale były przecież na totalnym odludziu, a Katie miała telefon komórkowy – różową nokię, z której była szalenie dumna. Miała najlepszą pracę z nich wszystkich: była asystentką farmaceuty w aptece. Jedna z nich na pewno skorzystałaby z telefonu, żeby zadzwonić po policję lub po pogotowie. Zniknęły również ich torebki. W samochodzie nie pozostało nic, co mogłoby świadczyć o obecności trzech dziewczyn. Ale przecież nie zostawiłyby jej tak po prostu. Jedna z nich, najpewniej Sally, jej najlepsza przyjaciółka, zaczekałaby tu z nią. Olivia zaczęła dygotać niepohamowanie, owładnięta strachem i bólem. Wspomnienie wypadku zmroziło ją do kości: postać na drodze, teraz całkiem pustej, prowadzącej w próżnię ciemności. Kto to był? I gdzie się podziały jej przyjaciółki?
   Dodane przez: .


BEVIRO SHOP

Żwirki i Wigóry 15
05-220 Warszawa , woj. mazowieckie
Ocena: (głosów: )
Branże: Budowa, Remonty Warszawa


  Inne opinie wystawione przez .:



  Pozostałe opinie BRUK Robert Peczyński Marki ul. Lisia 2 BRUK Marki:


  Zobacz również:



Specjaliści w regionie Specjaliści w Twojej okolicy Bud24.PL
dolnośląskie kujawsko-pomorskie lubelskie lubuskie łódzkie małopolskie mazowieckie opolskie podlaskie podkarpackie pomorskie śląskie świętokrzyskie warmińsko-mazurskie wielkopolskie zachodniopomorskie kontakt współpraca reklama regulamin
Informacja budowlana Bydgoszcz Informacja budowlana Bisłystok Informacja budowlana Gdańsk Informacja budowlana Katowice Informacja budowlana Kielce Informacja budowlana Kraków Informacja budowlana Lublin Informacja budowlana Łódź Informacja budowlana Olsztyn Informacja budowlana Opole Informacja budowlana Poznań Informacja budowlana Rzeszów Informacja budowlana Szczecin Informacja budowlana Warszawa Informacja budowlana Wrocław Informacja budowlana Zielona Góra
kontakt współpraca reklama regulamin
Wszelkie prawa zastrzeżone © Bud24.PL 2012