Mirex. Firma transportowa. Bisaga M.

Za małe rozdarcie plandeki obciąża 2500 bo on chce nowa potem każe wstawić naczepę w nocy żeby wziąć pieniądze od mana czyli zarabia 5000 przyklejony kawałek za 30 zł i tak się robi bisnes. Naczepy dramat przegrody wyglądają tak że się nie wjeżdża na rolki dramat

Szef to człowiek chory psychicznie obciąża kierowców za wszystkobrak szacunku brak prysznica dla kierowców jest ale zamknięty na klocz.nie polecam Mirex transport

Miała być stała pensja a jest gorzej niż było urlop płatny 120zl za dzień to chore radzę omijać szerokim łukiem tą zjebanom firmę,,Mirex\\\" kolejny kierowca odchodzi. Obiecuja kokosy, owijają makaron na uszy a gdy przychodzi co do czego to udaja niewinionka. Najgorsza Polska firma transportowa pozdrawiam.

Miała być stała pensja a jest gorzej niż było urlop płatny 120zl za dzień to chore radzę omijać szerokim łukiem tą zjebanom firmę,,Mirex\" kolejny kierowca odchodzi. Obiecuja kokosy, owijają makaron na uszy a gdy przychodzi co do czego to udaja niewinionka. Najgorsza Polska firma transportowa pozdrawiam.

A Tobie kolego co tak piszesz ze prawdziwych kierowców już nie ma to chyba Ci się czas zatrzymał na ziłach i starach wyjdź z za tego biurka i daj dobry przykład

Dokładnie tak jest potwierdzam nie będę się rozpisywał bo bym musiał pinapisać to samo co kolega przede mną,w okresie szkoleniowym jeździ się za połowę wypłaty co żadnym szkoleniem nie można tego nazwać wozisz starego kierowcę po autostradzie a po dziurach on wtedy jedzie a ty masz niby wtedy spać, ubrania roboczego przez rok nie mogłem się doprosić a po wprowadzeniu pakietu mobilności zostałem okradziony z pieniędzy i za cały miesiąc zarobiłem lekko ponad 4000 masakra całe szczęście zmieniłem firmę wszystkich ma Bisaga za złodzieja zdjęcia baku każą robić żeby było widać że paliwo zalane pod korek nie szanują kierowców w ogóle jedno wielkie kłamstwo w tej firmie ludzie uważać na tego złodzieja

Po wielu latach w tym zawodzie, nie spodziewałem się, że spotkam na drodze tak dziwną,bardzo negatywną firmę.Koledzy, omijać złodzieja, tą firmą powinny zająć się wszystkie urzędy jakie tylko możliwe,a najlepiej Bisagow pozbawić możliwości zatrudniania ludzi..mobbing to rzecz normalna w tej firmie,pensja nigdy się nie zgadza..szok

o co takie wielkie hallo 20 lat temu to był standard. chyba w tym zawodzie już prawdziwych kilerów nie ma. same ciepłe kluchy :). kapcia nie zmienią tylko dzwonią po serwis ,dzwonią do szefa że nie ma miejsca na parkingu, w kibelku papieru brakło a w zimie śnieg pada. gdzie WY szofery macie swoje jaja. żenada tempomat klapki na oczy i wio. jak navi padnie to nie wiedzą jak odpalić auto mało który wie jak czytać mapę,dolać oleju,płynu do spryskiwaczy,zrobić obchód przed startem,kiedyś kierowca to był prawdziwy facet a teraz ****...

Młodzi kierowcy nie dajcie się nabrać na sztuczki które praktykuje ta firma! Zatrudniają młodych kierowców i nakłaniają do jazdy ponad normy czasu pracy jak i prowadzenia pojazdu. -Czas pracy (Tachograf) 1.Nie przestrzegają czasu pracy w godzonach nocnych. 2.Załadunki oraz rozładunki nie są rejestrowane jako praca tylko jako odpoczynek. 3.Podwójne obsady nigdy nie rejestrują czasu jazdy oraz pracy na dwóch kartach kierowców, jadą w podwójnej obsadzie ale tachograf rejestruje zawsze pracę tylko jednego z kierowców. 4.Karty szefostwa na co dzień używane są w trasie przez różnych kierowców którzy wymieniają się nimi zostawiając sobie je na stacjach benzynowych. 5. Na bazie jest auto które wykorzystujesz w przypadku załadunku towaru w pobliskich firmach bez rejestrowania czasu pracy. Następnie zapinasz naczepę do swojego auta i dopiero rejestrujesz karte. (Nie chce wiedzieć jakie konsekwencje poniósł by kierowca gdyby coś się stało w trakcie załadunku towaru bez rejestrowania czasu pracy na karcie kierowcy) 6. Nie istnieje coś takiego że kończy ci się czas pracy i nie dojedziesz na rozładunek lub załadunek. Od szefa usłyszysz "jedź dalej a następnie zrób wydruk i go opisz ze nie było miejsca na parkingu". Który nijak ma się do zaistniałej sytuacji. A szef jest tak zakłamany że już chyba sam uwierzył w to że w razie kontroli taki opis może zdać egzamin. 7. Praktykują nielegalną metode płatności czyli stawka za przejechane kilometry. - Sprawy techniczne 1.Pasy do zabezpieczania ładunku są w opłakanym stanie ( w razie kontroli zostajesz ukarany mandatem) 2.Brak płynu do spryskiwaczy (chyba że kupisz go sobie za swoje pieniądze) 3.Brak podstawowych narzędzi ( chyba że kupisz je sobie za swoje pieniądze) 4. Brak żarówek ( chyba że kupisz je sobie za swoje pieniądze ) 5. Brak środków czystości (chyba że kupisz je sobie za swoje pieniądze) 6. Wysokość naczep zawsze jest ponad normę czyli znacznie przekracza 4 m wysokości ( w razie kontroli mandat nakładany jest na kierowcę) 7. W przypadku jakiejkolwiek usterki ciężarówki lub naczepy wina zawsze leży po stronie kierowcy ( pracodawca usiłuje obciążać pracowników kosztami napraw swoich pojazdów) - Atmosfera 1. Nerwy, gonitwa, stres, 2. Szefa starają sie unikać wszyscy (spotkanke z szefem = problemy, zarzuty, mobing )na koniec usłyszysz ze transport sie nke opłaca. 3. Z racji ze nie ma funduszy na nic, kierowcy okradają sie nawzajem ( sam byłem ofiarą kradzieży moich prywatnych rzeczy z kabiny) może się okazać że przychodzisz do pracy i nie masz przewodu od ABS-u bo innemu kierowcy się uszkodził i sobie go od ciebie bez twojej wiedzy pożyczył na wieczne nieoddanie ( bo przecież nie zgłosi do szefa że jego przewód jest zużyty i uległy zniszczeniu) -Umowa Zawierasz dziwną umowę, którą nazywają umową szkoleniową( oczywiście żadnego szkolenia nie ma) ale w przypadku gdy chcesz się zwolnić zastraszają cię że musisz ponieść koszty szkolenia w wysokości 30000 zł. Ale oczywiście to jedno wielkie kłamstwo i nie należy się tym przejmować. Ogólnie nie polecam A osobiście Cieszę się że udało mi się stamtąd wyrwać.