Palisander Sp. z o.o. PPU

To jakaś olbrzymia pomyłka nie firma. Za rzekome uszkodzenia obciążają wynajmującego i nie ma szans na reklamację. Gdybym wiedziała że tak się to zakończy sama zrobiłabym zdjęcia szalunków w jakim stanie je dostałam... ale niestety mądry Polak po szkodzie.

A gdzie palisander produkuje blaty logo? Przeciez nie ściąga ich z Niemiec bo to nie opłacalne bo dźwigary ciągnie z rosji.Ciekaw jestem jaka jest ich jakość.

Potwierdzam opinię gibzwein, ceny jak ceny za to strasznie kasują za zniszczenia i naprawy. Towar nie pierwszej jakości , każą płacić za zbyt dużą ilość wydaną na budowę , niby są tam jacyś techniczni którzy dobierają szalunki , jednak wydaje mi się że szalunki na budowę projektuje jakiś piekarz????!!! a naprawy to koszmar!!!. Oddajesz zbędną ilość szalunków , nie dość że sam musisz zapłacić za transport , to robią łaskę że przyjmą i wymyślą kosmiczne naprawy. Jak składasz reklamację słyszysz że trzeba było sprawdzić jakość po dostawie na budowę , to chore wynajmujesz płacisz i towar ma być sprawny a nie jeszcze trzeba tracić czas i pieniądze by kontrolować to co powinno być zrobione z ich strony. Dobrze że powstało kilka innych mniejszych firm wynajmujących szalunki , one na razie podchodzą normalnie do sprawy

Potwierdzam opinię gibzwein, ceny jak ceny za to strasznie kasują za zniszczenia i naprawy. Towar nie pierwszej jakości , każą płacić za zbyt dużą ilość wydaną na budowę , niby są tam jacyś techniczni którzy dobierają szalunki , jednak wydaje mi się że szalunki na budowę projektuje jakiś piekarz????!!! a naprawy to koszmar!!!. Oddajesz zbędną ilość szalunków , nie dośćże sam musisz zapłacić za transport , to robią łaskę że przyjmą i wymyślą kosmiczne naprawy. Jak składasz reklamację słyszysz że trzeba było sprawdzić jakość po dostawie na budowę , to chore wynajmujesz płacisz i towar ma być sprawny a nie jeszcze trzeba tracić czas i pieniądze by kontrolować to co powinno być zrobione z ich strony. Dobrze że powstało kilka innych mniejszych firm wynajmujących szalunki , one na razie podchodzą normalnie do sprawy

Kosmiczne ceny napraw. Swoją przygodę z firmą Palisander zacząłem kilka lat temu pracując w Unibep'ie. Wszystko wyglądało OK. Po zakończeniu wynajmu okazywało się, że koszty napraw są bardzo duże. Żeby nie robić dymu z zarządem proponują koszty napraw wrzucić w koszt najmu - wszyscy są zadowoleni. Kierownik, bo nie ma zbyt dużo zniszceń i Palisander, bo nikt nie kontroluje kosztu. Ostatnio byłem zmuszony wynająć szalunki na własną inwestycję. Wszystko było ok do czasu zwrotu deskowań. Dzwoni dyrektor i szok, koszt napraw 8764 zł netto. Zapraszają na kawkę i wciskają kwity do podpisania, że udzielaja rabatu 20% (dobre wujki). Za wymianę sklejki w Logo 240x270 policzyli sobie 7716 zł netto. Koszt całego elementu to 8395 zł. Koszt sklejki to max 500 zł. Robocizna 2 godziny. Po mojej interwencji rabat do 1175 zł netto. Czyszczenie elementu wyrównującego 5x270 - wycena 927,60 netto, po interwencji 46,38 netto. Po negocjacjach, wysyłają fakturę, oczywiście wszystko pomieszane i niezgodne z ustaleniami. Odsyłam fakturę i żądam wystawienia zgodnie z ustaleniami. Po miesiącu kolejne zaproszenie na kawkę i znów kwity do podpisania wciskają, że akceptujesz wcześniejsze faktury itp. Negocjacje zaczynają się od nowa. Konkluzja. Trzy razy się zastanów zanim cokolwiek podpiszesz na kawce w Palisandrze. Poproś o wysłanie całej dokumentacji do siebie. Zastanów się czy koszt naprawy jest rzeczywisty. Czy element który ci wynajęli był rzeczywiście nowy, skoro obciążają cię kosztem nowego elementu. Zbiłem kilka tysięcy za fikcyjne naprawy i koszty. Za każdym razem uważnie przyglądam się wyliczeniom. Nie podpisuję dokumentów w Palisandrze. Sprawdzam dokumenty po dwa razy. Nie chcę nikogo oskarżać, ale odnoszę dziwne wrażenie, że ktoś chce mnie zrobić w wuja. Nie wiem czy to polityka firmy, czy nadgorliwość/niekompetencja kadry.

Może rzeczywiście szalunki nie zawsze sa jak z "salonu", ale one mają pracowac na budowie, a nie startowac w wyborach miss. Poza tym kazdy ma prawo nie przyjąć dostawy jezeli ma jakies zastrzeżenia - święte prawo klienta i tyle. Obsługa zasługuje na spory plus. Jak jakieś szalunki nie pracują i sobie zalegaja na placu budowy, a zazwyczaj nie zwraca się na to uwagi, to jest telefon od nich z przypomnieniem że może pora je zwrócić i nie płacić niepotrzebnie za wynajmowany sprzęt którego nie używamy? Innych firm jakoś to nie obchodzi co się z ich towarem dzieje i im dłużej szalunki zalegają na budowie tym lepiej, a licznik bije. Obsługa techniczna też na poziomie, jak trzeba to chłopaki są od razu na budowie, zabraknie czegoś do szalowania to i osobówka dowiozą osobiscie jak sprawa ekstremalnie pilna.

Jak możecie to omijajcie tą firmę z daleka. Jest droga i zarabia podwójnie na wynajmie i na zużyciu . Jak się wypożycz to jest cacy a wepchną chłam i jest problem ze zwrotem i obciążają gigantycznymi nieuzasadnionymi kwotami